Amerykańskie sankcje nałożone przez prezydenta Trumpa to poważny problem dla chińskiego giganta - Huawei. Na ich mocy, firma musi zakończyć współpracę z producentami takimi, jak Google czy Qualcomm. Co oznacza to dla przeciętnego użytkownika smartfona marki Huawei?

Koniec współpracy

Zakończenie współpracy Huawei z dużymi amerykańskimi firmami niesie za sobą duże, trudne do wyobrażenia konsekwencje. Najprawdopodobniej żaden ze smartfonów marki nie otrzyma nowego Androida Q, a dalsze aktualizacje oprogramowania nie będą już wprowadzane. Huawei może sprawnie działać z Androida, korzystając z własnego oprogramowania, ale czym zastąpi w nowych smartfonach YouTube'a, Dysk Google czy Google Maps, z których przeciętny użytkownik telefonu korzysta bardzo często?

Google usunęło już Huaweia z listy wspieranych urządzeń. Chiński gigant będzie miał dostęp wyłącznie do usług dostarczanych w ramach tzw. otwartego oprogramowania. Niestety - nie znamy dziś odpowiedzi na pytanie, czy korzystanie ze smartfonów Huaweia będzie w przyszłości komfortowe. Ostateczne decyzje poznamy prawdopodobnie dopiero w drugiej połowie sierpnia. Warto jednak pamiętać, że ostateczne decyzje Googla i innych amerykańskich firm będą dotyczyć głównie modeli, które nie zostały jeszcze wyprodukowane ani przekazane do sprzedaży.

Dziś już wiadomo, że z powodu konfliktu już teraz wstrzymano rynkową premierę serii Honor 20. Zwroty i anulowania zamówień na telefony marki Huawei w samej Polsce można już liczyć w tysiącach sztuk. Nie wiemy jeszcze, czy decyzję o zaprzestaniu promowania marki podejmą także polscy operatorzy sieciowi.

Wyrok odroczony

Współpraca Huaweia z Google, Qualcommem i innymi amerykańskimi gigantami nie kończy się z dnia na dzień. Chiński producent smartfonów otrzymał czasową licencję na amerykańskie produkty, która ma trwać do 19 sierpnia. To czas na zaktualizowanie istniejących smartfonów oraz wywiązanie się ze zobowiązań.

Huawei zapewnia, że ten czarny scenariusz przewidział już co najmniej 15 lat temu. Podobno już od 2012 roku rozwija własny system operacyjny - Ark OS. Pozostaje nam wierzyć, że plan B na rozwój marki będzie doskonale dopracowany i nie spowoduje zawodu milionów użytkowników sprzętu tej marki.