W czasie pandemii, wielu z nas przerzuciło się z poruszania się komunikacją miejską na samochód. Ograniczenia wprowadzone w środkach publicznego oraz transmisja wirusa skutecznie zniechęciły wielu z nas do podróży tramwajami i autobusami.

Taki sposób poruszania się po mieście jest jednak o wiele bardziej ekologiczny, tańszy a w wielu przypadkach - także szybszy. Dlatego z chęcią do niego wracamy.

Nowa funkcja Google Maps

Na szczęście, Google od 2019 roku pracują nad aplikacją prognozują zatłoczenie środków komunikacji miejskiej. Do tej pory, była to funkcja ograniczona do 200 miast na świecie. Teraz jednak ma zostać wprowadzona na szerszą skalę.

Jak to działa?

Funkcja działa aktualnie w oparciu o dane dostarczane przez 10 000 przewoźników na całym świecie. Prognozy są dostosowywane w oparciu o funkcjonowanie lokalnych miejsc pracy, czasy przejazdów, godziny aktywności mieszkańców, dni tygodnia.

Nowa funkcja Google wykorzystuje sztuczną inteligencję, historyczne trendy lokalizacyjne, korzysta także z osób korzystających z map.

Co sprawdzisz w aplikacji?

Dzięki aplikacji Google Maps sprawdzisz bieżący poziom zatłoczenia w danym środku komunikacji miejskiej. Jest to szczególnie przydatne w czasie pandemii, gdy wprowadzane są ograniczenia w ilości osób, które mogą w tym samym czasie znajdować się w tramwaju, autobusie czy pociągu. Pomaga także chronić użytkowników przed ryzykiem zakażenia się wirusem.